Lało, wiało, błoto mieliło się pod nogami ( pogoda też „ lipa” ), a mimo to ponad 100 drzewek znalazło swoje miejsce w gruncie.
Mamy też niepowodzenia, czyli nadal „lipa” z prądem, a konkretnie z jego brakiem.
Granice naszego siedliska wyznaczają dużo wcześniej wspomniane kamienie i żywy płot. I właśnie dzisiaj odbyło się sadzenie roślin, które utworzą ogrodzenie.